Kto gra w karty ten ma łeb obdarty - Paszczaki

Kto gra w karty ten ma łeb obdarty - Paszczaki

Jako dziecko uwielbiałam wszelkie gry. Nie było takiego wyboru jak obecnie. Pamiętam, że jedną z moich ulubionych gier była "Wojna" "Piotruś", a w późniejszym czasie i "Poker". Czas spędzony w towarzystwie kart i cudownych przyjaciół jest niezapomniany.

Znane od tysiąca lat gry karciane wciąż stanowią jeden z najlepszych sposobów na spędzanie wolnego czasu. Nawet najmłodsi szybko wciągną się w grę. jeśli tylko odpowiednio dobierzemy poziom trudności. 

Jakiś czas temu wpadła w Nasze ręce gra karciana "Paszczaki" Wydawnictwo Nasza Księgarnia. To gra edukacyjna przeznaczona dla dzieci od lat 5 do nawet 105. Zestaw składa się z 54 kart przedstawiających paszczaki. Celem gry jest zdobycie jak najwięcej paszczaków.








Podczas gry wszyscy kolejno wykładamy na stół po jednej karcie. Jak złapać paszczaka? Musisz swoją kartę wyłożyć w taki sposób, aby na początku i na końcu rzędu kart znalazł się taki sam paszczak. Gdy to ci się uda, zdobędziesz wszystkie paszczaki z tego rzędu!










Co myślę o tej grze?
  1. Prostota - jasne i proste zasad, które dzieci ogarną w minutę. Wystarczy usiąść i grać.
  2. Edukacyjny charakter.  Do gry wkrada się planowanie przestrzenne i element pamięciowy
  3. Wykonanie gry.  Zachwycił nas woreczek strunowy na takie kart oraz naklejka do wpisania właściciela gry. Są to elementy zachęcające gracza i wywołujące uśmiech na jego twarzy.
  4. Karty. Poręczne, ładnie zilustrowane i wytrzymałe.

Po kilku rozdaniach gra mnie juz zachwyciła. Niby gra karciana, ale nie jest banalna, przejawia się nutka rywalizacji, uśmiechu. Uważam, ze to wspaniała propozycja na spędzanie czasu z naszymi pociechami.

Ich świat, ich miejsce - zmiana na lepsze

Ich świat, ich miejsce - zmiana na lepsze

Kiedy w lipcu ubiegłego roku zakomunikowałam mężowi, że trzeba zrobić kolejny remont widziałam jego nietęgą minę. Jednak po chwili przyznał mi rację i metamorfoza pokoju dzieci jest konieczna z kilku względów:
  1. Chłopcy dorastają i brakuje miejsca w szafach na ich ubrania, zabawki (stare meble były kupowane gdy na świecie był tylko starszak).
  2. Starszy syn od września rozpoczyna swoją przygodę w szkole podstawowej i jest mu potrzebne miejsce do nauki, książek, zeszytów.
  3. Pokój był ostatnio odświeżany dobre 6 lat wstecz i potrzebował tak czy owak zmian.

Plan zmian już świtał w mojej głowie od dłuższego czasu. Dwa lata wcześniej wymieniliśmy im stare łóżka na solidne, drewniane z podnoszoną skrzynią, która pomieści nie tylko pościel, ale też niektóre zabawki dzieci.


Teraz jednak czekał nas generalny remont. Zakres prac początkowych wyglądał podobnie jak przy remoncie naszej sypialni Link
  • Sprzedaż starych szaf,
    Zerwanie styropianu z sufitu (pomysł poprzednich właścicieli), 
  • Wymiana grzejnika (stąd remont poza sezonem grzewczym), 
  • Zerwanie starych podłóg (panele i stare mniemam, że 30-letnie płyty korkowe)
  • Nowa wylewka na podłodze
  • Tynki z siatką na ścianach i suficie
  • Przeróbka elektryki
  • Malowanie
  • Panele
  • Meblowanie
                                                                         Tak było przed


Część tych prac wykonaliśmy sami, a część ekipa remontowa, która niestety nie sprawdziła się i wyleciała z hukiem. Nerwy poziom level, siwe włosy i stres nie był naszym sojusznikiem. Szukanie nowej ekipy, wieczny bałagan przedłużył remont o kolejne dwa miesiące. Przyszedł wrzesień, a pomieszczenie nie było skończone. Zastanawiam się czy tylko my may takiego pecha z ekipami?

No ale w końcu udało się, chłopcy mogli już w nim zamieszkać. Ściany zostały pomalowane (starszak wybrał kolor) farbą Satin Blue firmy Beckers, która kolejny raz zagościła w Naszym domu. Dzięki farbom tej formy ściany wyglądają niesamowicie.  Bogata paleta kolorów farb Nas zawsze zachwyca.Farby tej firmy mają doskonałe krycie, nie kapią podczas malowanie, dodatkowo przy czyszczeniu zabrudzeń farba pozostaje na miejscu, a zabrudzenia na ścierce.

Podłoga  również została ułożona. Wybraliśmy panele firmy Classen. Niestety nie są dostępne w każdym sklepie, ale takie już mieliśmy ułożone w sypialni i nie chciałam innych.Cale szczęście, że łóżka już były i chłopcy mogli normalnie funkcjonować.

Teraz najprzyjemniejsza część, bynajmniej dla mnie - meblowanie. W związku z tym, że chłopcy już łóżka mieli, odszedł jeden wydatek mniej. Trzeba było dokupić biurka i szafę. Wersje były dwie, szafę zakupimy gotową, albo wykona ją nam stolarz. Niestety kolejny fachowiec też zawiódł.  Heloł co  z nimi nie tak? "Fachowiec" był z polecenia (robił znajomemu meble kuchenne), pan przyjechał zrobił projekt, wycenę i ..... słuch o nim zaginął. W tym momencie moja cierpliwość się skończyła. Już chciałam jechać do sklepu kupić szafę, ale mąż znalazł prawdziwych speców, którzy mimo wszystko zrobili meble, a co najważniejsze ich projekt był o niebo lepszy od poprzedniego.

Wiecie w czym jest największy problem przy takich remontach? Taki by dwójkę dzieci pomieścić na 11 metrach kwadratowych, zorganizować im miejsce do spania, nauki, zabawek i ubrań i jeszcze zostało miejsce do zabawy.
Wielu z was pomyśli zapewne dlaczego nie zdecydowaliśmy się na łóżko piętrowe, albo takie wysuwane jedno z drugiego. A no z kilku powodów:
  1. Sama jako dziecko miałam łóżko piętrowe i bawiąc się na górze listwy zarwały się i spadłam na inną osobę na dole. Nie muszę mówić jaki to był strach
  2. Dzieci często wędrują w nocy a to wc, a to do nas wiec obawy ze schodzenie po drabince w nocy mogłoby skończyć się tragicznie
  3. Znając ich charakterki miałabym obawy czy nie będą wchodzić na górę i urządzać niebezpiecznych zabaw, a nie zawsze jesteśmy na 100% w stanie ich dopilnować

Biurka - tutaj od samego początku wskazywałam na sklep Ikea. Już od dawna miałam właśnie te biurka upatrzone. To seria Mickey z nadstawką. Po krótkim użytkowaniu stwierdzam, że trafiłam w 10tkę  z nimi. Niestety zakup krzeseł był nieprzemyślany - są za duże dla chłopaków.

Szafa+ nadstawka - robione na zamówienie według mojego projektu. Z wykonania jestem bardzo zadowolona. jest pojemna i zagospodarowała każdy zaplanowany kąt. Są półki, szuflady i wieszaki. Miejsce na ubrania, zabawki i inne akcesoria i jest jeszcze wolne miejsce.

Podsumowanie:
Łóżka - Allegro
Szafa - Robiona na wymiar
Biurka + krzesła - Ikea
Lampa - Obi
Karnisz - Castorama
Zasłona - Sklep stacjonarny
Panele - Classen
Lampki biurkowe - Ikea








Vita C od AA - krem na dzień i na noc 30+

Vita C od AA - krem na dzień i na noc 30+

Oferta marki AA jest bardzo szeroka. W ostatnim czasie zaczęłam baczniej zwracać na produkty które wybieram. Już nie jest tak, że idę do drogerii i łapię pierwszy lepszy krem do pielęgnacji twarzy. Czytam skład, zasady działania oraz czy nadaje się już do nie pierwszej młodości mojej skóry.
Moją uwagę przykuły właśnie produkty firmy AA dla skóry wrażliwej i skłonnej do alergii.Marka AA łączy najwyższe bezpieczeństwo kosmetyków z ich wysoką skutecznością i przyjemna aplikacją.

Kilka lat wstecz zauważyłam, że niektóre kremy potrafią mnie uczulić albo nadmiernie wysuszyć skórę. Stad wybór padła na te właśnie kosmetyki.


Tlenowy krem na dzień  VITA C 30+ to według producenta nawilżona i pełna energii cera. 
Tlenowy krem na noc VITA C 30+ to cera wygładzona, świeża i wypoczęta. 

AA OXYGEN INFUSION to pierwsza linia kosmetyków tlenowych o skoncentrowanym działaniu przeciwzmarszczkowym. Dzięki innowacyjnej formule, już w momencie aplikacji, cząsteczki aktywnego tlenu są precyzyjnie dostarczane aby dotlenić i pobudzić ich metabolizm. W efekcie skóra staje się niezwykle gładka, nawilżona i elastyczna. Promienieje młodością i energią.

Jak sprawdziły się te kremy? Już Wam piszę. Delikatny, przyjemny zapach i ładne opakowanie przemawiają od razu na plus. Ale zaraz hola, to nie to jest chyba najważniejsze, a skuteczność? 
Po systematycznym stosowaniu oby kremów stwierdzam, że są idealne dla mojej cery. Ładnie się rozprowadzają, są wydajne, przyjemnie nawilżają skórę, nawadniają ją odpowiednio. Moja cera czuje się dopieszczona i pełna energii.



Deserowa fantazja

Deserowa fantazja

Szybkie desery sprawdzają się zawsze kiedy dopadnie Cię ochota na coś słodkiego. Urodziny, święta czy inna okazja to doskonały pomysł by stworzyć coś niebanalnego, innego niż dotychczas. Ważne jest połączenie składników. 

Wiele osób zważa na to co je i stara się tak komponować swoje posiłki by były zdrowe, pożywne i przede wszystkim smaczne.

Dla Was mam propozycję odjazdowego deseru na bazie owoców i szpinaku, który można z pełną premedytacją przemycić choćby dzieciom, które już na sam jego widok krzywią swoje buzie.

Napiszę Wam jeszcze, że banan i kiwi to doskonała baza do wszelkiego rodzaju deserów czy koktajli.




Składniki na dwie porcje.

Warstwa 1:
Banan - sztuk 1, 
Kiwi - sztuk 3, 
Szpinak - garść.
Wszystko zblendować i przelać do pucharków

Warstwa 2:
Jogurt naturalny - 180ml

Warstwa 3:
Pokruszone bezy (dla dbających o linię można pominąć lub zamienić na orzechy)

Warstwa 4:
Mus z truskawek - 200 gram owocu

Dekoracja:
Dowolne sezonowe owoce lub z puszki, posypane płatkami migdałów i startą gorzką czekoladą



Mam nadzieję, że Was trochę zainspirowałam.



Filmy idealne na walentynkowy wieczór

Filmy idealne na walentynkowy wieczór

Filmy o miłości, kto ich nie lubi. Czasami gdy dzieci idą już spać, gaszę wszystkie światła, biorę lampkę wina i włączam sobie wyciskacz łez. To mnie relaksuje, taki film o miłości oczyszcza dusze i umysł uwalniając nasze ukryte emocje. Często zaczynamy patrzeć z innej perspektywy na naszego partnera. Choć wiemy, że niestety życie nie jest bajką.

Chcę się z wami podzielić moimi ulubionymi filmami o miłości.

Szczęściarz

"Żołnierz marines, sierżant Logan Thibault (Efron) powraca z trzeciej wyprawy w Iraku. Wierzy, że jedyną rzeczą, która sprawiła, że przeżył, jest znaleziona fotografia kobiety, której nawet nie zna."





Szkoła uczuć

"Landon Carter (Shane West) jest jednym z najbardziej popularnych chłopców w szkole. Szalony, nierozważny i zarozumiały razem ze swoimi kolegami spędza większość swojego czasu na imprezach i robieniu żartów.Podczas zajęć poznaje córkę miejscowego pastora: Jamie Sullivan (Mandy Moore) - całkowite swoje przeciwieństwo. Dziewczyna jest spokojną, miłą, cichą i pomocną osobą. Ku swojemu zaskoczeniu London zdaje sobie w końcu sprawę, ze jest szaleńczo zakochany w Jamie."





Sabrina

"Sabrina jest córką szofera państwa Larrabee. Nieszczęśliwie kocha się w jednym z braci. Dzięki protekcji pani Larrabee Sabrina wyjeżdża do Paryża. Jej powrót po dwóch latach wywoła ogromne zamieszanie."





Ja cię kocham a Ty śpisz

"Lucy jest kasjerką w metrze, która ratuje życie Peterowi. W szpitalu zostaje uznana za jego narzeczoną. "





Brzydka prawda

"Chcąc udowodnić swoje szowinistyczne teorie, Mike namawia Abby, aby z nowym chłopakiem postępowała według jego porad."





Narzeczony mimo woli
"
"Margaret grozi deportacja, więc musi szybko wziąć z kimś ślub. Postanawia zaszantażować swojego asystenta."





Powiedz tak

"Mary jest organizatorką ślubów, choć sama jeszcze nie wyszła za mąż. Gdy poznaje przystojnego doktora, odkrywa, że to jego wesele wkrótce ma zorganizować"





Nigdy w życiu
"
"Judyta mieszka w Warszawie, jest żoną nieźle prosperującego biznesmena, ma dorastająca córkę. Poświęciła się rodzinie, prowadzi dom i wychowuje Tosię. Niestety nie wszystko układa się po jej myśli"





Pretty woman
"
"Biznesmen Edward płaci Vivian za tydzień spędzony w jej towarzystwie. Czy ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie?"




Tych filmów jest o wiele wiele więcej. Jednak te utkwiły mi najbardziej w pamięci i mogę je oglądać nawet po 10 razy.
Jestem ciekawa jakie Wasze filmy o miłości są waszymi ulubionymi/

Niebiańskie ciasteczka owsiane

Niebiańskie ciasteczka owsiane

Nie znam nikogo kto nie lubiłby słodkości, a do tego domowe wypieki są najlepsze. 
Dzisiaj mam dla Was przepis na owsiane ciasteczka, które szybko znikają.

Składniki:
0,5 szklanki płatków owsianych błyskawicznych
0,5 szklanki otrębów ( pszenne, żytnie, obojętnie jakie)
0,5 szklanki cukru lub innego słodziwa
1 kostka masła
2 jajka
2,5 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Bakalie ( orzechy, migdały, rodzynki)

Masło rozpuścić i schłodzone wymieszać z jajkami i cukrem
W drugiej misce wymieszać płatki, otręby, mąkę, proszek i bakalie. Połączyć produkty, wyrobić ciasto.
Następnie w rękach formuje małe kulki wielkości orzecha włoskiego i na blaszce je rozpłaszczam. Piekę w 180 stopniach okolo 15-20 minut do zarumienienia.











Drzewa leśne - pasja odkrywania

Drzewa leśne - pasja odkrywania

Dzieci potrafią na każdym kroku wprawiać Nas w zakłopotanie poprzez zadawanie trudnych pytań. Dzieci są ciekawe świata i często Nam rodzicom ciężko nadążyć za ich pytaniami. "Mamo, tato, a dlaczego?" słyszymy to niemal codziennie, albo i nawet kilkanaście razy w ciągu dnia. Dzieci potrafią dziwić się wszystkim co je otacza, często od swoich chłopców słyszę: "a dlaczego sól jest słona?", "a dlaczego to drzewo jest zielone?", "a dlaczego ta mucha ma skrzydła?". 
My rodzice nie jesteśmy często w stanie znaleźć wszystkich odpowiedzi na zadawane pytania i często szukamy ich w różnego rodzaju książkach.

Pamiętacie swoje pierwsze leśne wycieczki? Kiedy podziwialiście te piękne wysokie drzewa, lub zbieraliście szyszki? Na pewno wówczas mieliście 1000 różnych pytań o drzewa i wszystko co je otacza. 
Jeśli Wasze dzieci interesują się przyrodą to książka "Drzewa leśne" Hanny Będkowskiej pozwoli im zrozumieć i nauczyć rozpoznawać wiele gatunków drzew, które rosną w polskich lasach.









Książeczka jest bardzo przejrzyście zilustrowana, zdjęcia w niej zawarte wyglądają bardzo realistycznie co przekłada się na większą ciekawość dziecka, który lubi poznawać otaczający go świat.
Dzięki tej książce usystematyzujemy Swoją wiedzę, nie tylko dzieci, ale również my dorośli na temat gatunków drzew i na pewno nie pomylimy sosny ze świerkiem.


Tytuł: "Drzewa leśne"
Autor: Hanna Będkowska
Wydawnictwo: Zielony Dom
Rok wydania: 2015


Kuchenne gadżety bez których nie mogę się obejść

Kuchenne gadżety bez których nie mogę się obejść

Ponoć kuchnia to serce domu. W wielu domostwach to my kobiety spędzamy w kuchni najwięcej czasu. Gotujemy, pieczemy ciasteczka by zadowolić naszych mężów i dzieci. Na pewno macie ulubione gadżety bez których nie wyobrażacie sobie funkcjonowania w kuchni? Ja mam i używam ich bardzo często. Życie trzeba sobie ułatwiać jeśli jest taka możliwość.


1. Obieraczka do warzyw
Kiedyś nie wyobrażałam sobie obierania ziemniaków taką obieraczką, zawsze był nóż i się jechało. Ale do czasu kiedy na moje drodze stanęła "ona". Od tej pory pilnie jej strzegę, bo kiedyś poprzedniczkę w ferworze gotowania wyrzuciłam do kosza. Nawet nie wiecie jaka to była strata, uwielbiałam ją. Ale do rzeczy. obieraczka do warzyw jest bardzo przydatnym gadżetem. Zapytacie dlaczego? A no dlatego, że zazwyczaj obierając warzywa czy owoce nożem, bardzo dużo marnotrawiłam jedzenia, brakowało mi wyczucia, a ponoć to co najlepsze to pod skórką. Od tego czasu o wiele szybciej obieram ziemniaki, marchewkę czy jabłko.



2. Blender
Każda mama wie jak ważne jest żywienie naszych dzieci, zwłaszcza wtedy jak zaczynają próbować inne produkty niż mleko. Przygotowanie domowego jedzenia bobasowi to najlepsze co możemy mu dać, choć nie przeczę, że nie posiłkowałam się gotowymi słoiczkami, ale domowe to jednak najlepsze. Do takich zupek, służył mi właśnie mój pierwszy blender, który mam od 8 lat i nadal działa, ale jest już na wykończeniu. Z biegiem czasu blender był o wiele bardziej pomocy do prac kuchennych.wszelkiego rodzaju zupy kremy, sosy, które bardzo uwielbiam powstawały dzięki temu małemu urządzeniu. To nieodłączny gadżet w mojej kuchni. Od niedawna testuję mój nowy nabytek i jestem wręcz zakochana z możliwości jakie daje mi w kuchni.



3.Patelnia do naleśników
Wybór patelni może przyprawić o ból głowy. Wielokrotnie zastanawiamy się czy aż trzy lub więcej patelni jest nam potrzebnych? Czy nie wystarczy jedna do wszystkiego? Do mięs, placków czy naleśników.? Ja Wam mówię, że nie, długo wzbraniałam się by kupić specjalną patelnie do naleśników, przecież do tej pory wystarczyła mi jedna, porządna. Przypadkiem trafiłam na ten produkt w jednej z sieci sklepów, akurat promocja bo koszt 15zł, postanowiłam co tam spróbuję. I nie pożałowałam, patelnia jest lekka, można usmażyć ze 20 naleśników pod rząd, są okrągłe, cienkie, a ręka od przewracania nie boli. Plusem jest to, że patelnia ma niskie boki i bez problemu łopatką można podważyć to co na patelni znajduje się. Ja temu gadżetowi mówię TAK.



4. Pojemni na torby plastikowe - Ikea (Variera)
Ikea to taki sklep, gdzie można zaprzedać duszę diabłu. Jak się tam wjedzie, to nie ma że boli z pustymi rękoma się nie wychodzi. Kto tam jeszcze nie był to niech nie zagląda :).
Tam właśnie zakupiłam sorter do reklamówek. Niby nic takiego ale bardzo ułatwia życie i utrzymanie porządku z jednorazowymi reklamówkami i nie tylko. Dzięki temu pojemnikowi foliowe reklamówki mają swoje miejsce, jest ład i porządek. Trzymam tam nie tylko foliówki, ale i bawełniane torby, worki na śmieci czy inne akcesoria. Koszt takiego pojemnika to 5zł


5. Silikonowe foremki na muffinki
Często w moim domu goszczą różnego rodzaju wypieki, ale najczęściej muffinki )babeczki) każdy nazywa inaczej. Takie silikonowe foremki świetnie sprawdzą się w Naszej kuchni jeśli nie mamy papierowych papilotek. Są wielokrotnego użytku, ładnie wyglądają (choć moje mają ponad 5 lat), można je myć w zmywarce, a babeczki nie przywierają. Nie potrzeba mieć dodatkowej blaszki na babeczki, wystarczy zwykła blaszka i zmieści się więcej foremek. Dodatkowo zajmują niewiele miejsca w szafkach kuchennych.





A Wy bez których gadżetów nie możecie obejść się w kuchni?
Copyright © 2014 elvisowa , Blogger