Kilka słów o przyjaźni

W dzisiejszych czasach, kiedy komunikacja między ludźmi jest znacznie ułatwiona przez nowe technologie, nawiązywanie znajomości nie stanowi przecież większego problemu. Ale czy na pewno? 

Z mojego punktu widzenia przyjaźń to więź oparta na życzliwości, zaufaniu i szczerości. To szczególna więź oparta na pomaganiu sobie w wielu sprawach życiowych, osobistych.

Sytuacja nr 1.
Umawiacie się ze swoją bliską znajomą, że jak dzieci od września będą chodziły do przedszkola to Wy wspólnie będziecie uprawiać sport (bieganie, marsze lub coś innego).
Efekt? Znajoma znalazła inną towarzyszkę, nawet nie informując ciebie o tym. Czyżby Alzheimer? (nie umniejszając chorym ludziom).

Sytuacja nr 2.
Obie jesteście w trakcie remontu mieszkania. Znajoma ciągle wypytuje jak u ciebie idzie, pokaż jakie masz płytki, kolory ścian itp. Sama jakoś nieszczególnie się chwali, mówiąc, że jak skończy to cię zaprosi na kawę. Mija miesiąc i jedyną kawę to pijesz u siebie w domu.

Sytuacja nr 3.
Znacie się już kilka lat, wiele o sobie wiecie, pach z dnia na dzień kontakt urywa się, a mieszkacie przecież nie więcej niż 20 metrów od siebie. Zaczynasz się zastanawiać o co kaman? No cóż chyba nudna się stałaś, lepszy jest ktoś inny, kogo można wykorzystywać w wielu kwestiach np częsta podwózka autem, bo tobie się zepsuło i jesteś zmuszona do pieszych wędrówek, opieka jej dzieci, bo twoje często chorują i mogą zarazić tamte. 

Czy te osoby mogą nadal się przyjaźnić? Czym jest ta przyjaźń? Czy warto tkwić w takiej znajomości? Czy lepiej ominąć ją szerokim łukiem i iść swoją drogą? Czy nadal dać się tak robić w balona jakby nigdy nic?

Czy macie przyjaciela, przyjaciółkę? Jednego czy wielu? Jakie relacje Was łączą?




3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam serdeczną przyjaciółkę w realu, z która sie odwiedzamy raz na miesiąc zracji że mieszkamy od siebie kawałek. Mamy córki w tym samym wieku i obie jesteśmy ostro zakręcone dzieli nas wiele ale więcej łaczy przyjan trwa nieprzerwanie 7 lat i nie ma dnia bysmy do siebie nie napisały lub zadzwoniły. Mam też przyjaciółke w necie z która też łaczy mnie wiele choc pozrnie dzieli wszystko ale Anity nie da się nie lubić. w obecnym siwecie to zazdrośćź i zawiść niszczy przyjanie czasem wysana zpalca podstawa jest nie obgadywanie i zaufanie. Pozyjazń należy pielęgnować trzeba byc wtedy gdy ta druga osba CiĘ porstu potrzebuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele moich znajomości zweryfikował czas. Mam dwie przyjaciółki. Jedna od 26 lat, druga od 10. To dojrzałe przyjaźnie i wiem, że jeśli w środku nocy zadzwoniłabym, od razu obie byłyby u mnie. To oczywiście działa w dwie strony.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 elvisowa , Blogger