Moje pierwsze świateczne DIY

Gdzie się nie obrócę, nie spojrzę wszyscy coś tworzą, a to ozdoby choinkowe, a to stroiki, a to bombki. Mnie również wzięło i pierwszy raz podjęłam się czegoś, co myślałam, że na starcie będzie fiaskiem. Bo gdzie ja i takie prace ręczne, zero cierpliwości do tego, brak kreatywności i wszelakich umiejętności a ponadto nigdy nie trzymałam w ręku pistoletu na klej :). Ale co tam raz się żyje, najwyżej praca pójdzie w kosz.

Myślę co by tu zrobić? A że miałam worek orzechów to eureka!!!!!!! choinkę na stożku :). I wiecie co tak mnie to wciągnęło, ze zrobiłam aż trzy takie choinki, dumna Ja :).  Najgorsze w tym, że ledwo zaczęłam prace i co... musiałam zepsuć pistolet :(, ale mąż zakupił nowy.
Dwie choineczki potraktowałam złotą farbą w spreyu i obie poszły do placówek oświatowych moich chłopaków, Panie wychowawczynie zachwycone. Trzecią natomiast srebrną zostawiłam domu dla siebie.

Do przygotowania takich choinek potrzebne będą:

• stożek styropianowy
• orzechy włoskie, a mogą być inne np laskowe albo też makaron cokolwiek
• pistolet na klej na gorąco
• farba w spreyu np złota, srebrna
• plastry drewna jako podstawka, a mogą być bez
• ozdoby np małe gwiazdki, kuleczki itp

 

 

To komu choineczkę :)